Wybrakowany park dla Rakowa
Obszar Nowego Rakowa to teren poprzemysłowy, na który w 2011 roku, po protestach i sprzeciwie mieszkańców, a następnie zarządu Dzielnicy Włochy, nie wpuszczono Miejskiego Przedsiębiorstwa Oczyszczania, w celu budowy bazy odbioru odpadów z sąsiednich dzielnic (Mokotowa, Ochoty, Ursusa, Ursynowa i Wilanowa). Przyroda nie lubi jednak próżni, więc tak atrakcyjne tereny szybko znalazły się na celowniku deweloperów i zaczęła się intensywna zabudowa okolicy budynkami mieszkalnymi. Niewątpliwie, wpływ na taki stan rzeczy miała bardzo przychylna postawa ówczesnego zarządu dzielnicy. W krótkim czasie powstały liczne osiedla, jednak okoliczna infrastruktura do dzisiaj nie nadąża z zaspokajaniem podstawowych potrzeb nowych mieszańców. Jedną z nich, jest potrzeba odpoczynku i rekreacji. Niestety brak jest w tym rejonie naszej dzielnicy, terenu zielonego, dostępnego dla mieszkańców. Mając to na uwadze, władze Dzielnicy Włochy w 2014 roku złożyły wnioski o komunalizację działek będących we władaniu m. st. Warszawa, położonych przy ul. Borsuczej. Teren, będący przedmiotem komunalizacji, został jednak uszczuplony o część działek i nie stanowi spójnego obszaru, na którym można utworzyć park lub skwer miejski.
Powyższa sprawa nie doczekała się rozwiązania w poprzedniej kadencji samorządu, jednak sam proces toczył się w tak charakterystycznym dla Warszawy „żółwim tempie”. Komunalizacja działek nastąpiła 24.08.2022 decyzją nr 2675/2022 Wojewody Mazowieckiego. W decyzji stwierdza się „nabycie przez m.st. Warszawa prawa własności nieruchomości, położonej w rejonie ul. Borsuczej, stanowiącej działki ewidencyjne nr 13/2, 13/6, 13/7, 14/2, 14/7, 14/11, 14/15, 16/11, 16/13, 16/15 z obrębu 2-05-02”. Problem w tym, że nadal są to te same działki, o które wnioskował zarząd dzielnicy w 2014 roku. Błędnie złożone wnioski skutkowały ewidentnym brakiem działek nr 14/8, 14/9, 14/10, 14/16 i 14/ 17, znajdujących się w obszarze planowanego parku.
Co dzieje się dalej? Otóż kilka dni później 29.08.2022 radny Michał Hausman składa interpelację, w której zwraca się o „wytypowanie działek o uregulowanym statusie prawnym i utworzenie na nich ogólnodostępnych terenów zorganizowanej zieleni miejskiej”. Ma to miejsce zaraz po zakończeniu procesu komunalizacji działek, więc albo autor interpelacji w jakiś telepatyczny sposób przewidział całą sytuację, albo po prostu dowiedział się o decyzji Wojewody i postanowił ten fakt wykorzystać. Ta kilkuzdaniowa interpelacja idzie za oczywistym postulatem utworzenia terenu zielonego dla mieszkańców i nie jest to pomysł radnego Hausmana. Oczywiście, zaprzyjaźniony z radnym burmistrz Jarosław Karcz ogłasza interpelację z 29.08.2022 początkiem inicjatywy parku, ale jest to zwykła populistyczna zagrywka.
Dostrzegając problem wyznaczenia terenu pod park, bez kluczowego fragmentu w centralnym miejscu tego terenu, Stowarzyszenie Wspólnota Mieszkańców Dzielnicy Włochy, zorganizowało piknik dla mieszkańców okolicy ul. Borsuczej. Podczas wydarzenia, przeprowadzono zbiórkę podpisów pod petycją wzywająca do utworzenia terenu rekreacyjnego na całym dostępnym obszarze, wraz z pominiętymi wcześniej działkami. Podczas zbiórki, w krótkim czasie, zebrano podpisy prawie 800 osób. Petycja trafiła następnie do prezydenta Warszawy. Impreza, współorganizowana z lokalnymi przedsiębiorcami, zgromadziła wielu mieszkańców tej części dzielnicy. Uczestnicy wyrażali opinie, że brakuje w ich sąsiedztwie tego typu wydarzeń, a także przestrzeni na odpoczynek i rekreacje.
Temat parku na Rakowie został ponownie poruszony podczas komisji Ładu Przestrzennego, Infrastruktury i Ochrony Środowiska, zwołanej przez radną Magdalenę Kaźmirowicz-Młot, przewodniczącą komisji, 24 stycznia 2023 roku. W trakcie komisji, naczelnik Wydziału Inwestycji, pytany o stan przygotowań realizacji parku, odpowiadał bardzo enigmatycznie. Twierdził, że „dzielnica poczyniła pewne założenia”, „mamy pomysł na realizację terenu zielonego i przystąpiliśmy do wstępnych prac”. Po prośbach o doprecyzowanie, wymijająco odpowiadał, że już udzielił odpowiedzi. Jak się później okazało, te „wstępne prace” to zlecenie „wykonania dokumentacji projektowo-kosztorysowej zagospodarowania zasobu komunalnego”, na kwotę 59.900,00 zł, czyli projektu parku jeszcze przed decyzjami o zabezpieczenie terenu i środków na realizację budowy. Fakt ten został więc skrzętnie ukryty przed radnymi i mieszkańcami.
Mniej więcej w tym samym czasie rozpoczyna się kosztująca czas i pieniądze dyskusja pomiędzy Biurem Mienia Miasta i Skarbu Państwa, a Dzielnicą, która działka ma być przeznaczona na park. Następnie radni miasta z Koalicji Obywatelskiej wspaniałomyślnie reagują na różnice w koncepcji parku i składają interpelację do Prezydenta Rafała Trzaskowskiego. Zwracają się w niej z prośbą o pilne podjęcie działań zmierzających do utworzenia parku oraz o zmiany w opracowywanym planie zagospodarowania przestrzennego. Wraz z tymi wnioskami, na lokalnych forach pojawiają się informację od radnego Hausmana, jakoby w efekcie jedynie tych działań, Urząd Miasta podjął kroki zmierzające do utworzenia parku. Wszelkie uwagi, że mieszkańcy również wyrazili swoje poparcie w petycji i ich głos jest równie ważny, co polityków, radny blokuje na swoich profilach i forum, które prowadzi wraz z grupą nieprzychylnych mieszkańcom administratorów.
W maju 2023 rzecznik Urzędu Dzielnicy Włochy informuje, że:
„Wystąpiliśmy (zarząd dzielnicy – przyp. redakcja) do Biura Architektury i Planowania Przestrzennego, aby zmienić przeznaczenie działki z zabudowy mieszkaniowej na tereny zieleni urządzonej. Jeśli się uda, dzielnica wybuduje park”.
Taka zmiana była konieczna, ponieważ w uchwalanym planie miejscowym dla Rakowa, działki te były oznaczone jako teren pod zabudowę mieszkaniową wielorodzinną.
Kolejne informacje docierają do nas w czerwcu 2023 roku. Dowiadujemy się wówczas, że radni Miasta Stołecznego Warszawy, zatwierdzili zmiany w Wieloletniej Prognozie Finansowej na lata 2023-2050 (druk nr 3005). Dzięki tym zmianom, dzielnica będzie mieć do dyspozycji 2 700 000 zł na „Utworzenie terenu zieleni miejskiej w rejonie ul. Borsuczej”. Ciekawostką jest fakt, że dzielnica poczyniła już pewne wydatki, o których pisaliśmy wyżej, bez decyzji o zmianie planu i zapewnienia finansowania dla takiego przedsięwzięcia.
Pod koniec zeszłego roku sprawa była nadal analizowana. Opinia prawna, uzyskana przez Urząd Dzielnicy Włochy, w listopadzie 2023 roku, dotycząca prawomocnego zasiedzenia terenu w 2012 roku przez m. st. Warszawa, daje nadzieję, że inwestycja ruszy w najbliższym czasie. Zastanawia jednak fakt, że głównym hamulcowym jest Miejskie Przedsiębiorstwo Realizacji Inwestycji, którego pracownicy powiązani są personalnie z włochowskim Urzędem Dzielnicy. Spółka ta wysuwa roszczenia na podstawie dokumentów z 1994 roku, nadających jej poprzednikowi prawnemu prawo do użytkowania wieczystego, blokując tym samym realizację parku. Wydaje się to bardzo dziwne, że przedsiębiorstwo komunalne nie wycofało się z roszczeń do tego terenu, aby umożliwić inwestycję. Zwłaszcza że tajemnicą poliszynela jest to, iż niektórzy radni z KO są jego pracownikami. Osoby te przytakują na komisjach i sesjach rady, gdy burmistrz mówi, iż ma związane ręce i musi czekać na decyzje dotyczące zgłoszonych roszczeń, a tymczasem są pracownikami (i to na wyższych stanowiskach) spółki, która te roszczenia zgłasza.
Być może gdyby inwestycją, jak można by logicznie wnioskować, zajęła się jednostka Urzędu Dzielnicy, odpowiedzialna za Ochronę Środowiska, która ma na koncie sukces (niedawno zakończoną inwestycję na Forcie V Włochy), mielibyśmy już gotowy park. Działania dezinformujące i przypisujące całą zasługę politykom, również wydają się nie na miejscu, tym bardziej, że istotnym dokumentem w całej sprawie jest petycja mieszkańców, którą tak chętnie radny i administratorzy „otwartego” forum chcieliby przemilczeć. Powstaje również pytanie, czy wydatkowanie pieniędzy na projekt bez wcześniejszego uzyskania gwarancji finansowania jego realizacji i zabezpieczenie dysponowania terenem, jest zgodne z dyscypliną finansów publicznych?
Prace nad utworzeniem parku zaczęły się dużo wcześniej niż jest to przekazywane opinii publicznej. Dopiero procedury planistyczne dla Rakowa, zmusiły urzędników do szerszej dyskusji na ten temat. Park można było stworzyć wcześniej, gdyby zajęły się tym kompetentne jednostki, a ignorowanie głosu 800 mieszkańców wyrażonego w petycji budzi, delikatnie rzecz ujmując, niesmak.
Marcin Lipiec