Uważniej=bezpieczniej

Zwolnij i żyj. Bądź bezpieczny na drodze.

Hasło to wydaje się już wręcz przestarzałe. Ile razy je widzieliśmy – na billboardach, w telewizji. Przed przejazdami kolejowymi, przed przejściami dla pieszych (tutaj także wzywa się nas do oderwania oczu od ekranu telefonu). Przestaliśmy już zwracać na nie uwagę. A rzecz w tym, że

Tak naprawdę jest.

Wolniej i uważniej znaczy bezpieczniej.

Niedawno gorącą dyskusję wywołała wiadomość o potrąceniu chłopca jadącego hulajnogą, na przejściu dla pieszych na skrzyżowaniu ulic Chrościckiego i Tumskiej.

O samym wypadku napisała Wirtualna Warszawa tutaj: https://wirtualnawarszawa.com/czy-hulajnogi-sa-bezpieczne/

 

Nie będę tu w żadnym razie analizować tego konkretnego zdarzenia, ale niech emocje, które ono wywołało, posłużą nam jako punkt wyjścia do rozważenia kilku kwestii.

Nieważne, kto ma pierwszeństwo; ważne, kto przeżyje.

Każdy widział kierowcę wygrażającego rowerzyście, który wjechał nagle na przejście, a kiedy indziej pieszemu, który biegnie do autobusu, nie rozglądając się w ogóle. Pieszego, który nakrzyczał na kierowcę, który zdawał się go nie widzieć na przejściu; a później na rowerzystę, bo nie jedzie po jezdni, tylko po chodniku. I tak dalej, i tak dalej. Wygrażamy sobie nawzajem, udowadniając, kto w tym miejscu ma pierwszeństwo.

Oczywiście, przepisów należy przestrzegać. Ale to, że mamy prawo do wejścia/wjechania na przejście nie zwalnia nas z obowiązku uważnego rozglądania się i reagowania na to, co już się dzieje na drodze. Na nic zda się udowadnianie, że to my mieliśmy pierwszeństwo, kiedy do wypadku już dojdzie. Utraconego zdrowia nikt nam nie zwróci.

rower i auto 800 300x272 - Uważniej=bezpieczniej

Skąd miałem wiedzieć, że mnie nie widział?

Z obserwacji. Poruszamy się po stołecznych ulicach w różnych rolach. Raz pieszego, raz pasażera pojazdu, raz kierowcy samochodu, wreszcie rowerzysty, biegacza… Za każdym razem popatrzmy, ile widzimy, co widzimy, a czego może nie dostrzegamy. Obserwujmy innych, zastanówmy się, co widzą. Na przykład kierowca skręcający w ciasny skręt w prawo, (mający obowiązek ustąpić pierwszeństwa pieszemu czy rowerzyście), siedzi z… której strony?

Z lewej. Tak, z lewej, przecież to wiemy. A więc nie zawsze widzi nadjeżdżającego szybko rowerzystę czy kogoś na hulajnodze ze strony prawej. Do tego jest w naszej dzielnicy kilka miejsc (np. zjazd z Łopuszańskiej w kierunku Hynka pod wiadukt przy WKD Raków) gdzie ekrany przeciwhałasowe skutecznie blokują widoczność. Dajmy temu kierowcy szansę. Zwolnijmy, zatrzymajmy się, nawiążmy kontakt wzrokowy. Zajmuje to mniej czasu, niż mi zajęło napisanie tego zdania. A życie może nam to uratować.

koniec sciezki rowerowej 800 263x300 - Uważniej=bezpieczniej

Chodząc po ulicach zapamiętajmy, jak mało dostrzega pieszy zagapiony w ekran telefonu czy zatopiony w rozmowie przez telefon. A ten pędzący do autobusu, ze wzrokiem utkwionym w jego drzwiach – zamkną się, czy nie zamkną?  Jadąc, nawet jako pasażer, zaobserwujmy, jak ograniczone staje się pole widzenia mimo kręcenia głową na wszystkie strony – co wynika po prostu z konstrukcji auta i ponadto z tego, ile rzeczy na raz musimy obserwować. Zobaczmy, jak nagle pojawić się może dziecko na hulajnodze czy pieszy na pasach – i powiedzmy o tym swoim dzieciom, i pomyślmy jadąc rowerem. Zastanówmy się, czy naprawdę musimy przebiec do tego autobusu, czy nie warto bezpieczniej pojechać następnym. I czy wiadomości na portalach społecznościowych wyparują, jeśli nie przeczytamy ich właśnie teraz, zbliżając się do przejścia dla pieszych? Siedząc za kierownicą pomyślmy, że choć wszyscy jadą irytująco wolno, to innym użytkownikom drogi jesteśmy winni tych kilka sekund, które pozwolą nam dostrzec kogoś, kto sam jest nieuważny.

Wyobraźmy sobie, co widzi ten drugi człowiek na drodze. Zwolnijmy. Nie ma kary za rozejrzenie się jeden raz za dużo. Za to za zrobienie tego jeden raz za mało karą może być utrata zdrowia czy życia.

Życzymy wszystkim bezpiecznych wakacji!

znak podwojny 800 295x300 - Uważniej=bezpieczniej

Marta Pająk

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *