„Tomaszewski” najstarsza firma na Okęciu?

To pytanie zawarte w tytule jest celowo prowokacyjne. Ucieszy nas gdy odezwą się inni mieszkańcy, którzy prowadzą dłużej niż my swoje prywatne działalności na Okęciu.

Przejdźmy do historii…Od ponad 100 lat, przy Al. Krakowskiej 205/211 prowadzimy gospodarstwo ogrodnicze. Protoplastą rodu był Jan Tomaszewski ożeniony z Zygfrydą Piechowską, córką właścicieli sadów przy ul. Szczęśliwickiej – była końcówka XIX wieku…Zygfryda w posagu otrzymuje ziemię w Osadzie Okęcie; do dziś przy ul. KOR 59 (dawna 17-go Stycznia) stoi dom który Jan i Zygfryda zbudowali na początku XX w. Teraz w kolorze zielonym, dawno zmienił pierwotnych właścicieli, ale w swoich gabarytach nie zmieniony do dziś – mieści się tu Pizzeria La Casa. W tym małym dworku rodzą się liczne dzieci Jana i Zygfrydy choć do dorosłości dożywa tylko troje. W 1900 r. na świat przychodzi Mieczysław, gdy dorośnie gospodarzy wspólnie z rodzicami. Żeni się z Jadwigą Kiedrzyńską, także córką ogrodników. Mieczysław, jak i Edward Kiedrzyński – ojciec Jadwigi należeli do przedwojennego Polskiego Związku Ogrodników. W 1929r. rodzi im się syn Rafał, 3 lata później przychodzi na świat Zofia. W 1935r. umiera Jan Tomaszewski (Zygfryda też już nie żyje). W spadku po rodzicach Mieczysław otrzymuje 5 ha ziemi przy al. Krakowskiej, zakupionej w 1920r. przez Jana. Dworek przypada siostrze Mieczysława która szybko go sprzedaje. W 1937r. Jadwiga z mężem przeprowadzają się do nowo wybudowanego domu już właśnie przy alei Krakowskiej, gdzie do dziś mieści się firma „Tomaszewski”. Pierwsza szklarnia powstaje jeszcze przed wojną. Bardzo pracowici właściciele szybko rozwijają działalność ogrodniczą. Mieczysław był niezwykle przedsiębiorczy, gdy zachodziła potrzeba, nie bał się zastawić całego majątku. Pożyczył w ten sposób pieniądze na rozwój firmy. I nie pomylił się w kalkulacjach. Gospodarstwo pod jego rządami szybko stało się jednym z bardziej znanych przedsiębiorstw ogrodniczych przedwojennej Warszawy. Trwało to krótko, bo gdy w 1939r. wybuchła wojna, dom zarekwirowali Niemcy, pozwalając rodzinie mieszkać w jednej izbie i uprawiać dalej ziemię. W czasie powstania okupanci opuszczają dom, a Mieczysław zaopatruje powstańców w żywność, wożąc wozem konnym z narażeniem życia. Uczestnicy Powstania nie zapomnieli o nim. Został pośmiertnie odznaczony Warszawskim Krzyżem Powstańczym. Po wejściu do stolicy Armii Czerwonej, w styczniu 1945r. w domu przy al. Krakowskiej kwaterę główną założył komunistyczny Związek Walki Młodych. Młodzieżówka ZWM nie miała żadnego szacunku dla właścicieli; kiedy ich bezczelność przekroczyła granice, Jadwiga uderzyła w twarz jednego z komunistów, co skończyło się natychmiastowym jej aresztowaniem. W tych tragicznych dniach Mieczysław zebrał wszystko co miało wartość materialną i wykupił żonę z więzienia. Doświadczenia z lat 70-tych też nie pozostawiały złudzeń co do intencji komunistów. Część ziemi musieli oddać pod budowę państwowej fabryki Wamel – za odszkodowanie: jego sumę ustalono na wartość zboża które mogli sprzedać z tego kawałka… Tak miasto Warszawa stało się za grosze właścicielem gruntów. Teraz prawdopodobnie za ogromną sumę miasto sprzedało deweloperom dawną naszą ziemię – fabryki już dawno nie ma a na tych terenach ma powstać osiedle mieszkaniowe…

Jakub Piotr lata 90 te 190x300 - „Tomaszewski” najstarsza firma na Okęciu?Rafal Tomaszewski storczyki 300x210 - „Tomaszewski” najstarsza firma na Okęciu?

Wracając do historii: Mieczysław rozwija gospodarstwo, buduje kolejne szklarnie, uprawia przede wszystkim goździki. Jego następcą zostaje syn Rafał – już starannie wykształcony inżynier ogrodnictwa po SGGW. Żeni się z Krystyną, także absolwentką ogrodnictwa. Mają dwie córki (jedna z nich pisze ten artykuł ). Nasz ojciec miał duże osiągnięcia w propagowaniu nowoczesnych technik uprawy oraz sprowadzaniu nowych odmian. Jako pierwszy ogrodnik w Polsce wprowadził na szeroką skalę uprawę storczyków. W 1990r. zrezygnował z prowadzenia firmy, przekazał gospodarstwo swoim córkom i ich mężom. Do dziś jest w naszych rękach. Jako pierwsi w Polsce wprowadziliśmy na rynek juki i draceny. W dalszym ciągu się rozwijamy. Prowadzimy produkcję i dystrybucję roślin doniczkowych. Codziennie zaopatrujemy duże sieci handlowe w rośliny. Przy al. Krakowskiej mieszczą się magazyny, sklep, odbywa się dystrybucja. Cały czas się rozbudowujemy. Mamy w planach budowę nowoczesnego Centrum Ogrodniczego przy samej ulicy, na działce dzisiaj jeszcze nie zabudowanej. Ta działka – najcenniejsza – bo leżąca bezpośrednio przy ulicy, była zawsze naszym zabezpieczeniem majątkowym. To pod zastaw tej ziemi dostawaliśmy od banków kredyty na rozwój firmy. Dziś dalszy rozwój stanął pod znakiem zapytania. Nie ma nazistowskiej okupacji, upadł komunizm, a znowu musimy stawać do walki o naszą firmę i jej przyszłość. Według miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla obszaru Rakowa, który w ostatnich dniach został uchwalony, nasza działka otrzymała status terenu zabudowy jednorodzinnej z usługami o parametrach zabudowy uniemożliwiających budowę powierzchni magazynowych, produkcyjnych i wystawowych o jakich marzymy. Zapisy które ostatecznie weszły do planu są niewielkim ustępstwem władz miasta względem pierwotnej propozycji jaka była w zapisach pierwszego wyłożenia projektu planu. Urzędnicy Miasta Stołecznego Warszawa pierwotnie określili ten teren jako tzw „zieleń urządzoną”, czyli działkę bezwartościową na której nie można niczego budować… Dlaczego? To pytanie stawiamy sobie, ale nie znajdujemy dobrej odpowiedzi… Czy jeden urzędnik może zablokować rozwój rodzinnej, zasłużonej dla miasta, dobrze prosperującej firmy, płacącej duże podatki, zatrudniającej setki pracowników, przynoszącej zyski Warszawie ? MOŻE … Pytanie dla kogo jest to korzystne? Według nas pod każdym względem szkodliwe. Bo nie tylko my, tak jak to było za czasów komunizmu, kolejny już raz jesteśmy przez miasto ignorowani, niedoceniani i niesprawiedliwie pozbawieni majątku jaki stanowi wartość ziemi przy samej alei Krakowskiej. Tracą również mieszkańcy; w okolicy brakuje takiego centrum ogrodniczego, jakie my chcemy stworzyć, z tak dogodną lokalizacją. Wygląda na to, że kolejne pokolenie musi walczyć o swoje jak to było za okupacji czy za komunizmu PRLu. Właściciele działek sąsiednich otrzymali możliwość zabudowy praktycznie całych swoich działek i to do wysokości 16 m. Nam tego odmówiono, więc będziemy walczyć dalej, teraz to już na drodze sądowej.

SKMBT C253 20022515140 2 300x195 - „Tomaszewski” najstarsza firma na Okęciu?Mieczyslaw Tomaszewski 218x300 - „Tomaszewski” najstarsza firma na Okęciu?SKMBT C253 20022614490 300x204 - „Tomaszewski” najstarsza firma na Okęciu?

„Piękne kwiaty od pokoleń” – to nasze hasło reklamowe.

I rzeczywiście rośnie już piąte pokolenie Tomaszewskich . My jako firma rodzinna: dwa małżeństwa – jedni mają troje, drudzy pięcioro dzieci, razem ośmioro. I mamy już razem dwanaścioro wnuków, a to jeszcze nie koniec, bo kolejne już w drodze…I wszystkie nasze wnuki – to nasze piąte pokolenie – mieszkają tutaj, na tej ziemi rodzinnej, zakupionej w 1920r. na Okęciu. Jesteśmy dosłownie „wrośnięci w tą ziemię”. Myślę, że pradziadkowie są z nas dumni.

Warszawo! Doceń ciężką pracę wielu pokoleń, doceń rodziny które tworzą historię miasta, nagradzaj nas zamiast krzywdzić! Bądź z nas dumna! Nie ograniczaj nas, nie zabieraj nam marzeń!

Agata Tabiszewska

 Krzysztof Ula 2022 300x225 - „Tomaszewski” najstarsza firma na Okęciu?

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *