Segregować czy nie segregować – oto jest pytanie.
Zaczniemy od końca.
Od końca, ponieważ będziemy rozmawiać o odzyskiwaniu odpadów, czyli recyclingu. Angielskie „śmieciowe” 3R: Reduce, Reuse, Recycle (Zmniejszaj ilość odpadów, Używaj opakowań ponownie, Oddawaj do przetworzenia) uczy, abyśmy przede wszystkim nie „produkowali” śmieci.
Jeśli już opakowanie mamy, warto go użyć ponownie, do podobnego lub innego celu. Moje pomysły? Rolki po papierze toaletowym i korki od wina – świetnie rozpalą grill. Filtry z dzbanka do filtrowania wody, po wysypaniu granulatu, przeobrażą się w zgrabne doniczki do ziół. Jeśli już muszę kupić papier toaletowy w foliowym opakowaniu, to opakowanie to będzie workiem na śmieci w małym koszu w łazience. Stara podkoszulka, pocięta na paski i zapleciona w warkocz z węzłami na końcach jest szarpakiem dla psa. (Nawet labradorowi starczy na kilka dni.) A stare firanki świetnie sprawdzają się jako woreczki na warzywa i owoce. (Pamiętają Państwo, jak było w czasach, kiedy tych „foliówek” nie było, i chodziliśmy na targi po zakupy? Jeśli „dało się” wtedy, da się i teraz).
A co, jeśli nie będziemy go ponownie wykorzystywać? Wyrzucamy do właściwego pojemnika, oczywiście.
Właściwie – dlaczego?
Toniemy w śmieciach. Do uważniejszego segregowania ma zachęcić nowa ustawa „śmieciowa”. Nieposegregowane odpady będą nas kosztować dwa razy więcej, niż te posegregowane. Są miejscowości (np. podwarszawskie Ząbki) gdzie opłaty już wzrosły o 100%. W budynkach wielorodzinnych wprowadzono tzw. odpowiedzialność zbiorową: jeśli wspólnota zadeklaruje segregację, a choć jedna osoba będzie wrzucać odpady do niewłaściwych pojemników, wszyscy mogą być obciążeni karą finansową (nakładać je może miasto lub gmina, na podstawie raportu firmy odbierającej śmieci). Czy to przekona wszystkich? Jeśli nie, to może kilka faktów:
Od początku lat 50. wyprodukowano ponad 9 miliardów ton plastiku, z których większość skończyła na składowiskach.
Nie ma na Ziemi morza czy oceanu, w którym nie dryfowałyby plastikowe śmieci.
Chiny niedawno przestały odbierać śmieci z Europy – do tej pory Chiny przetwarzały 56% europejskich odpadów z tworzyw sztucznych. Europa nie ma możliwości przetworzenia tych odpadów, trafiają więc na składowiska.
W Polsce w roku 2017 na jednego mieszkańca przypadało 312 kg odpadów komunalnych, o 9 kg więcej niż rok wcześniej.
A jeśli nie liczby, to może widok naszych ulic? W ostatnich dniach, po zmianach w umowach na odbieranie śmieci, pisaliście Państwo do nas o tym, że worki zalegają przez kilka dni przed domami; długo nie są odbierane. Wtedy widać było, ile odpadów powstaje w jednym domu – na jednej ulicy – w jednej dzielnicy… Prawda, że dużo?
Jak segregować?
Dokładnie i logicznie. Słoik po kawie, który ma plastikową zakrętkę, trafia do dwóch worków: szkło i plastik. Podobnie zakrętki od słoików wyrzucamy do kosza na metal, a nie razem ze słoikiem do szkła. Zatłuszczony czy brudny papier to odpady zmieszane.
Nie wyrzucajmy słoika razem z zakrętką do szkła, ani tłustego opakowania po pizzy do papieru, bo cały worek czy cała partia śmieci zostanie zabrudzona czy zanieczyszczona, i nie będzie mogła być posegregowana lub będzie trzeba robić to ręcznie, co podnosi koszty.
I nie szukajmy wymówek. Słyszałam nie raz: „Nie będę segregować, bo i tak przyjeżdża jedna śmieciarka”. Śmieciarka ma w środku przegrody, których my z zewnątrz nie widzimy. „Tylu ludzi nie segreguje, to po co ja mam segregować?”. A dlaczego nie być mądrzejszym, niż tzw. reszta?
Pamiętam, jak głośne protesty było słychać, kiedy proponowano wybudowanie sortowni w naszej okolicy. Nie produkujmy więc śmieci, jeśli nie jest to konieczne. A jeśli jest, to sprzątajmy po sobie. Ta planeta to nasz dom.
Co dzieje się z posegregowanymi odpadami?
Wszystkie odpady z czerwonych pojemników (papier i tektura, butelki plastikowe oraz inne opakowania wykonane z plastiku, kartony po sokach oraz puszki) trafią do sortowni, gdzie większa ich część zostanie odzyskana, natomiast pozostałości z procesu sortowania trafią na składowiska odpadów komunalnych.
Odpady znajdujące się w zielonych pojemnikach (opakowania szklane, butelki, oraz słoiki) trafią bezpośrednio do zainteresowanych firm, wykorzystujących je jako materiał w swojej produkcji (np. huty szkła).
Z kolei odpady zmieszane z czarnych pojemników trafią do zakładów, w których będą najpierw sortowane w celu odzyskania wartościowych energetycznie składników, a następnie poddane kompostowaniu, by nie wydzielał się z nich metan, i by były obojętne dla środowiska naturalnego.
Na koniec to czego nie uda się odzyskać, trafi na składowiska. Po zakończeniu powyższych procesów, 50 % dotychczasowych odpadów trafi na składowiska, (w przeciwieństwie do starego systemu, w którym było to 90 % odpadów).
A co się dzieje ze śmieciami, których nie segregujemy? Odpowiedź eksperta TUTAJ.
Marta Pająk
Pingback:Wyrzucone, niestety zmieszane - Gazeta Włochowska