Przyszłość K.S. Przyszłość – start festiwalu obietnic
Jak co cztery lata (od przyszłej kadencji co 5 lat) kandydaci na różne szczeble politycznej kariery obiecują egzotyczne projekty mające przekonać do nich wyborców.
Sezon na polityczne obietnice w naszej dzielnicy pod kątem wyborów do rady dzielnicy otworzył Mateusz Zając. Inaugurując swoją kampanie na facebook’u obiecał/zaproponował swoim sąsiadom z osiedla Zielona Italia budowę basenu na terenie Klubu Sportowego Przyszłość przy ulicy Rybnickiej.
Pech chciał, że kandydat nie sprawdził wcześniej własności terenu, mieszkając od niedawna w dzielnicy chyba nie był świadom , że obiekt jest prywatny i należy do stowarzyszenia kultury fizycznej prowadzącego klub. Klub sportowy funkcjonuje na tym terenie od 1938 i ma piękna historie blisko związaną z historia samych Włoch jako miasteczka.
Skontaktowaliśmy się z członkiem zarządu Klubu Sportowego, Panem Witoldem Bogdańskim. Z rozmowy wynikało, że nikt w tej sprawie z zarządem nie rozmawiał a temat powraca jak bumerang co cztery lata przy okazji wyborów. Przyszłość na zmianę z terenem przy szkole na ul. Promienistej (w miejscu boisk sportowych) oraz teren przy Forcie V Włochy są wskazywane od 12 lat jako możliwa lokalizacja basenu.
Budowa kompleksu sportowego przy ul. Rybnickiej wiązała by się z ogromnymi kosztami rzędu kilkudziesięciu milionów. Pan Bogdański podał przykład stadionu i hali w Raszynie gdzie koszta oscylowały około sumy 15 mln. Dodatkowo wiązało się to z zamknięciem obiektu na 1,5 roku.
Wsparcie ze strony urzędu może budzić kontrowersję, ponieważ gdy teren klubu nie należał do stowarzyszenia to urzędnicy mówili „będziecie na swoim to wam pomożemy”. Gdy kilka lat temu udało się przepisać własność urzędnicy stwierdzili „jak mamy wam pomóc, jak to teren prywatny”.
Absurdalny pomysł kandydata, część z mieszkańców przyjęła bez wątpliwości. Również nie mając świadomości, że realizacja takiej inwestycji publicznej na terenie prywatnym jest niemożliwa. Mogliśmy się o tym przekonać gdy mieszkańcy zgłaszali tą lokalizacje pod utworzenie lodowiska.
Mieszkańcy okolicznych uliczek też z pewnością nie byli by zadowoleni z hałasu i uciążliwego ruchu kołowego. Najpierw generowały by go pojazdy budowlane, następnie klienci basenu. Niech za przykład posłużą OSiR’y w sąsiednich dzielnicach gdzie w godzinach popołudniowych ciężko znaleźć wolne miejsce do parkowania, a sąsiednie uliczki są pozastawiane samochodami.
Całe szczęście w dużo bliższej odległości od osiedla Zielona Italia znajduje się działka należąca do Agencji Mienia Wojskowego, gdzie zapisy planu miejscowego sugerowały powierzenie tego terenu na cele sportu i rekreacji (teren zaznaczony na mapce niebieskim kolorem). Rada dzielnicy podejmowała dyskusje na ten temat, póki co bezowocnie. Jednak ma to niepomiernie większe szanse na realizacje niż zamknięcie klubu sportowego na cele budowy basenu.
W związku z tym, że posiadający niezwykłą wyobraźnie kandydat startuje z komitetu urzędującego burmistrza, w imieniu Gazety Włochowskiej poprosiliśmy włodarza jak i samego kandydata o komentarz w tej sprawie. Mamy nadzieje, że ta sytuacja ostudzi zapędy kandydatów – obiecywaczy a przynajmniej zachęci ich do choćby wstępnego rozpoznania możliwości realizacji swoich idei.
Zanim zdążyliśmy zapytać burmistrza o sprostowanie deklaracji kandydata to w wywiadzie dla politycznie zaangażowanej gazety (redaktor również startuje z listy burmistrza) również wspomniał o zabudowie Przyszłości. Festiwal obietnic trwa ale mamy nadzieje, że naświetlenie realiów tego pomysłu ostudzi wyobraźnię kandydatów do Rady Dzielnicy.
Marcin Lipiec