Pogoda pod psem – a pies chce na spacer

Pada, wieje, ponuro i szaro – a pies i tak chce iść na spacer. No więc szybciutko, niech się załatwi, i do domu. Siadamy wygodnie przed  telewizorem, otwieramy książkę lub włączamy muzykę – wreszcie jakaś rozrywka. Właśnie – my mamy telewizję, kino, teatr, koncerty, muzykę, krzyżówki, spotkania z przyjaciółmi, siłownię, basen, gry planszowe czy komputerowe, książki. Wszystko to, co nas rozwija, cieszy, odpręża.

A co ma pies? Spacer. Tylko spacer. Jest to dla niego nie tylko szansa na załatwienie potrzeb fizjologicznych. Po wielu samotnych godzinach w domu to fizyczna aktywność, możliwość węszenia (węch to główny zmysł psa jak dla nas wzrok), kontakt z innymi psami, kotami  czy ludźmi, wieści z okolicy – kto tu był przede mną, czym dziś pachnie ten krzak. Wreszcie – okazja do nauczenia się wykonywania komend. Relaks, nauka, ćwiczenia fizyczne.

Co zrobić, by spacer był pełnowartościowy? Dajmy psu czas. Sami nie chcielibyśmy mieć na rozrywkę i  rozwój jedynie 10 minut dziennie. Chodźmy różnymi trasami – spacerowanie przez kilka lat tą samą drogą to jak oglądania zawsze tego samego filmu w kinie. Pozwólmy psu dyktować tempo, zatrzymać się tam, gdzie chce powęszyć. My nie widzimy nic ciekawego, ale pies swoje wywęszy. Kiedy oglądamy ciekawe zdjęcie czy obraz, nie chcemy, by nas nagle gwałtownie odciągano. Zapewnijmy zwierzakowi różnorodność – pobiegnijmy kawałek, zaprowadźmy na psi wybieg, rzućmy piłeczkę lub patyk, nauczmy nowej komendy.

Pozwólmy na kontakt z innymi psami, nauczmy poprawnego zachowania w stosunku do nich. Każdy lubi mieć przyjaciół. Korzyści? Dla nas i dla psa – ogromne. Rozładujemy stres, zrelaksujemy się za sprawą zieleni w parku, rozruszamy mięśnie. Zaprzyjaźnimy się z własnym psem – po to przecież do nas trafił. Pod naszą opiekę, nie za karę.

Gdzie znaleźć wybiegi dla psów? W parku im. Marka Kotańskiego: Aleja Krakowska/1 Sierpnia; na ul. Dzieci Warszawy. Podczas konsultacji społecznych wiele osób zgłaszało takie miejsce do stworzenia w parku Ogrody Kosmosu.

na zdj. Maxio, czeka na dom w Schronisku „Na Paluchu”
Fot. Dorota Woźniak

Marta Pająk

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *