Plan Rakowa – wyłączenia
WAŁ ODROCZONY
Historia która chce Państwu zaprezentować sięga wielu lat wstecz. Dlaczego teraz akurat ją prezentuję? Właśnie dlatego, że w ostatnich tygodniach wystąpiły ważne dla tej historii wydarzenia i zapadły wiążące decyzje.
Rejon Rakowa przez kilkadziesiąt lat po IIWŚ był terenem głównie usługowym i produkcyjnym. Funkcjonowały na jego terenie hurtownie, Motozbyt, zakłady produkcyjne, niektóre dość uciążliwe dla mieszkańców miasta. Funkcja mieszkaniowa tego terenu była marginalna, zrealizowana jako zgrupowanie zabudowy jednorodzinnej głównie w wzdłuż ulic Fajansowej i Hejnałowej. Niemal od początku obecnego wieku działalność gospodarcza na tych terenach zaczęła zamierać. Głównie za sprawą upadających, likwidujących się przedsiębiorstw państwowych. W ich miejsce początkowo lokowały się przedsiębiorstwa prywatne, głównie na zasadach najmu terenu czy pojedynczego zabudowania. Tereny na Rakowie w większości były własnością Państwa, ale oddane w użytkowanie wieczyste przedsiębiorstwom pierwotnie władających tymi terenami. W 2006 roku zostało uchwalone Studium, które dla tych terenów głównie wskazywało funkcje usługowe i produkcyjne. Można by z tego wnioskować, że miasto ma zamiar utrzymać gospodarczy charakter tego terenu. Niestety Studium nie jest prawem prawa miejscowego, więc nie musi być uwzględniane przy wydawaniu decyzji o pozwoleniach na budowę. Ta ułomność tego dokumentu sprawiła, że od prawie 20 lat na terenie Rakowa kolejni intresariusze wnoszą do Urzędu Dzielnicy wnioski o wydanie Warunków Zabudowy (tzw. WZ) jakimi są zainteresowani, ale nie koniecznie zgodnymi z obowiązującym Studium. Na podstawie wydanych WZ można otrzymać stosowne pozwolenie na budowę. W czasach rządów burmistrza Michała Wąsowicza, tych WZ a co za tym idzie pozwoleń na budowę wydano multum, z czego zdecydowana większość dotyczyła zabudowy wielorodzinnej czyli tzw. bloków mieszkalnych. Przy tej okazji ówczesny Zarząd Dzielnicy nawet nie zadbał o zaprojektowanie siatki dróg, a nawet nie wymusił w trybie art. 16 ustawy o drogach publicznych stosownych inwestycji drogowych, które obsłużyły by prawidłowej komunikacji choć części rejonu Rakowa.
W 2010 roku Rada Dzielnicy Włochy a w ślad za nią Rada Miasta podjęła uchwałę o przystąpieniu do sporządzenia projektu miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego rejonu Rakowa.
Przez ponad 10 lat nic w tej sprawie się nie działo, WZ i pozwolenia na budowę były wydawane na zasadach ogólnych.
Te „zasady ogólne” są dość niedookreślone przez co urzędnicy mają sporą dowolność w podejmowaniu decyzji i tworzeniu szczegółowych zapisów na dokumentach zwanych WZ.
Wybory samorządowe w roku październiku roku 2018 przyniosły duże zmiany we Włochowskim magistracie. Po wielu latach rządów PiS i burmistrza Wąsowicza, do władzy doszła Koalicja Obywatelska wsparta lokalnym stowarzyszeniem WMDW. Tak jak do poprzedniego burmistrza tak i do nowego, wybranego głosami nowej koalicji, drzwiami i oknami walili lobbyści i deweloperzy zainteresowani korzystnymi zapisami w wydawanych WZ. Najwyraźniej te kontakty nie kończyły się mniej lub bardziej merytorycznymi rozmowami przy kawie. Nie cały rok po objęciu funkcji burmistrza dzielnicy Włochy, bo już w październiku 2019 został zatrzymany, a następnie aresztowany burmistrz Artur W. Doniesienia prasowe oraz przecieki z urzędu wskazywały, że powodem zatrzymania przez CBA było podejrzenie o przyjęcie znacznej wartości korzyści majątkowej przez Artura W. z rąk znanego businessmana tureckiego pochodzenia Sabriego B.
Ważniejsze w tej sprawie jest to co chciał uzyskać Sabri B. u burmistrza Włoch. Komisja doraźna powołana do zbadania prawidłowości postępowań w sprawie WZ-ek wydawanych w naszej dzielnicy wykazała, że turecki przedsiębiorca chciał uzyskać korzystne zapisy w WZ do wielu działek położonych wzdłuż ul. Łopuszańskiej.
Wydawać by się mogło, że skoro CBA opieczętowało tą sprawę, to do nieprawidłowości w przypadku tych działek niedojdzie. Okazało się, że ten nadzór CBA nie był zbyt długi i już po 4 latach od zatrzymania Artura W. Urząd zaczął ponownie wydawać WZ-ki na działki, które były w zainteresowaniu Sabiego B. Nie zaprzestano tego procederu nawet po wejściu w życie Planu Generalnego Lotniska im. F. Chopina. Jak wiadomo obowiązujący od lipca 2023 Plan Generalny zabrania wydawania WZ-ek na terenach będących w obszarze PG Okęcia, na których nie sporządzono mpzp.
Wręcz uchwalenie PG Okęcia jakby przyspieszyło ten proces, bo wydanych WZ w drugiej połowie 2023 w naszej dzielnicy było znacznie więcej niż kiedykolwiek wcześniej. Przypadek? Nie sadzę. W efekcie szaleńczego tempa wydawania WZ-ek zwłaszcza w rejonie ul. Łopuszańskiej, ineresariuszom udało się uzyskać między innymi to o co rzekomo zabiegał businessman Sabri B. u burmistrza Artura W. Jeszcze rok temu wydawało mi się, że powrotu do tamtego przekrętu nie ma, że temat zwyczajnie jest spalony. A tu się okazuje, że wystarczyło, aby od skandalu z poprzednim burmistrzem minęło 4 czy 5 lat i można dokończyć deal, który jak sadzę wcale nie został ustalony w budynku magistratu przy al. Krakowskiej, tylko zupełnie gdzie indziej i na zdecydowanie wyższym poziomie organizacyjnym. Mam takie przekonanie po słowach jakie osobiście usłyszałem z ust ówczesnego wiceprezydenta Warszawy Pana Michała Olszewskiego. Na pytanie jednej mieszkanki o plan Rakowa odpowiedział: „Ja bym tam więcej mieszkaniówki wsadził, ale mi Studium zabrania”. Jak Państwo przeczytacie poniżej i tę niedogodność Pan Michał pokonał!
Po wydaniu wielu pozwoleń na budowę budynków wielorodzinnych po obu stronach ul. Łopuszańskiej planiści z BAiP m. st. Warszawy nagle zorientowali się, że procedowany mpzp rejonu Rakowa przestał się zgadzać w sporej części ze stanem faktycznym i aktualnie budowanymi inwestycjami. Z kolei nie ma możliwości dostosowania projektu mpzp do stanu faktycznego, bo należałoby na wielu terenach do niedawna przemysłowych zapisać możliwość budowania budynków wielorodzinnych. Takie działanie z kolei byłoby w konflikcie z obowiązującym Studium na podstawie którego plan powstaje. Innymi słowy jak studium na danym terenie wskazuje P/U (przemysł i usługi) to w mpzp nie można wskazać MW (mieszkaniowe wielorodzinne).
W związku z powyższym urzędnicy miasta wpadli na ich zdaniem genialny pomysł i podczas sierpniowej komisji Gospodarki Przestrzennej jaka odbyła się 22 sierpnia w naszym Urzędzie Dzielnicy przymusili radnych koalicji rządzącej (KO + Trzecia Droga) do zmiany uchwały o przystąpieniu do sporządzenia mpzp Rakowa w ten sposób, że z obszaru tego planu wydzielono 2 obszary po obu stronach ul. Łopuszańskiej, te na których aktualnie trwa budowa osiedli mieszkaniowych. Radni koalicyjni nie mieli oporów aby zagłosować za, radni opozycyjni byli przeciwni, część się wstrzymała. Podobnie sprawa wyglądała na sierpniowej sesji Rady Dzielnicy. Żadne argumenty ani protesty nie zmieniły nastawienia rządzących w dzielnicy Włochy.
Tym samym domknięto deal który został zaplanowany i którego rozpoczęcie realizacji zaczęło się w roku 2018, gdy po raz pierwszy do władzy w naszej dzielnicy dorwali się ludzie z KO. Ciekawostką jest, że w innych rejonach tego planu są podobne niezgodności (na mniejszą skalę), ale tym się nie zajęto i nie próbowano tych działek wyłączać z planu.
Wyłączenie wspomnianych terenów z mpzp Rakowa daje dosłownie dowolność deweloperom w zagospodarowywaniu działek wyłączonych z planu.
Ostatnim akordem tej sprawy była biegunka legislacyjna jaka nastąpiła w październiku br. Plan którego procedowanie ślimaczyło się od 2010 roku, który był 3 razy wykładany i poprawiany, nagle ni z tego ni owego stał się gotowy do uchwalenia i to w tempie iście sprinterskim.
Zaczęło się od ad hoc zwołanej komisji Gospodarki Przestrzennej 14 października, na której również jedynie głosami radnych koalicji rządzącej została zaakceptowana uchwała o uchwaleniu mpzp rejonu Rakowa oraz planu rejonu Salomea (o tym planie napiszę w kolejnym numerze). Dzień później 15 października odbyła się Sesja Rady Dzielnicy na której skandalicznie zachował się radny KO Mateusz Załęski, który złożył wniosek o zakończenie dyskusji w tym puncie, czym odebrał głos mieszkańcom zaniepokojonym zapisami planu. Oczywiście bez żadnych emocji koalicja rządząca w całości zagłosowała za, opozycja tak jak na komisji, cześć przeciw, część się wstrzymała.
Co lepsze kolejnego dnia czyli 16 października odbyła się komisja Ładu Przestrzennego radnych miejskich. Tam również wynik głosowania był 6:2, czyli radni KO przegłosowali co chcieli. Kolejnego dnia czyli 17 września odbyła się Sesja Rady Miasta Warszawy na której również protesty i merytoryczne argumenty nic nie dały. Sam miałem wystąpienie w sprawie planu Rakowa i drugie w sprawie planu Salomei. Do tych ludzi nic nie trafia! Nie słuchają argumentów, nie potrafią merytorycznie spierać się na argumenty (próbowała wiceprezydent Kaznowska ale słabo jej poszło), po prostu głosują z rozdzielnika partyjnego, dopychają takie niegodziwości kolanem i ogólnie mają poczucie władzy nieograniczonej i własnej bezkarności. Może czas oddać władanie nad miastem i dzielnicami mieszkańcom?! Tylko jak tą władzę wyrwać z rąk partii, które mają po 30% i więcej poparcia wyborców?! Niestety wyborców zupełnie nieświadomych z czym wiąże się upartyjnienie Rady Dzielnicy czy Rady Miasta. Smutna refleksja …
Wojciech Łańcucki