Narada obywatelska o edukacji

8 kwietnia br. w liceum przy ul. Startowej odbyła się narada obywatelska. Młodzież i dorośli dyskutowali o obecnym stanie polskiej edukacji oraz zmianach, jakie chcieliby w niej widzieć.

Co to jest narada obywatelska?

Narada Obywatelska o Edukacji – NooE – to seria otwartych spotkań, organizowanych w całym kraju przez osoby popierające jej ideę oraz zasady, którymi są: skromność i prostota środków, oddolny charakter, ponadpartyjność, wolontarystyczne zaangażowanie, transparentność procesu, czytelność reguł, przewidywalność, jednorodność formatu, decentralizacja, troska o rzetelność, konkluzywność, skuteczność.

Kto zainicjował narady?

Z inicjatywą wyszła grupa JaNauczyciel, skupiająca obecnie 32 tysiące nauczycieli i nauczycielek z całej Polski. Są wśród nich członkowie związków zawodowych oraz osoby niezrzeszone.

Jak przebiega narada?

Narada zorganizowana jest według schematu tzw. world cafe. Uczestnicy dzielą się na kilkuosobowe grupy, każda z nich zajmuje jeden z pięciu stolików. Każdy stolik to okazja do odpowiedzi na inne główne pytanie. Rozmowa trwa 20 minut: przez pierwsze 10 rozmawiamy o tym, jak jest,  a przez kolejne 10 – jak być powinno. Po 20 minutach grupa przesiada się do kolejnego stolika i w ten sposób w końcu omawia wszystkie pytania. Jedna z osób notuje wnioski na dużym arkuszu papieru tak, aby kolejna grupa nie powtarzała tych samych wniosków, ale „dokładała kolejne cegiełki” do dyskusji. Każdy stolik ma gospodarza, który zajmuje go przez cały czas trwania narady – referuje to, co powiedziały poprzednie grupy, koordynuje dyskusję, nie pozwala odbiegać od tematu, pilnuje czasu. Po zakończeniu narady będzie referować wnioski wysnute z rozmowy wszystkich grup. Dzięki temu wszyscy uczestnicy mają pełen obraz przebiegu narady, przeprowadzają jej podsumowanie, wyciągają głębsze, pełniejsze wnioski.

Jakie materiały przygotował inicjator narady?

Przygotowano obszerną stronę internetową, na której przeczytamy przewodnik krok-po-kroku jak przygotować naradę. Znajdziemy tam pytania do rozmowy przy stolikach oraz – jako że narada jest debatą około-strajkową – listę dwudziestu pozapłacowych postulatów, których spełnienie ma poprawić sytuację w polskich szkołach. (Oraz poza nimi, pamiętajmy bowiem, że wynik edukacji szkolnej to nie ocena, którą uczeń uzyska na końcowym egzaminie, ale jego kariera zawodowa, role społeczne, jakie przyjmie w dorosłym życiu i wszystko to, co z nich wynika dla społeczeństwa). Poniżej przestawiam cztery wybrane postulaty:

Dostęp do wsparcia psychologicznopedagogicznego: Należy zwiększyć dostępność wsparcia psychologiczno-pedagogicznego poprzez zapewnienie większej liczby godzin pracy psychologa i pedagoga w szkole. Ilość godzin powinna odpowiadać zapotrzebowaniu wskazanemu w opiniach PPP i przez kadrę szkoły.

Standardy pracy nauczyciela: Należy stworzyć mechanizmy pozwalające badać predyspozycje kandydatów do zawodu oraz upowszechniać i nadzorować przestrzeganie standardów etyki zawodowej nauczyciela.

57738867 10211194980709471 2383080114767265792 o 300x225 - Narada obywatelska o edukacji

Zmniejszenie biurokracji w szkołach: Należy dążyć do zapewnienia takiego sposobu zbierania danych w e-dzienniku, by wszelkie potrzebne statystyki i dokumenty nie wymagały już ponownego wprowadzania danych przez nauczyciela, tylko mogły być generowane z systemu. Należy ograniczyć do koniecznego minimum wymogi w zakresie dokumentowania przebiegu pracy, a jej efektywność badać poprzez rezultaty. Należy zapewnić nauczycielom dostęp do narzędzi koniecznych do sprawnej obsługi dokumentacji: laptop lub komputer w każdej klasie, szybki internet, wysokiej jakości rozwiązania informatyczne (np e-dzienniki).

Modyfikacja Podstawy Programowej :Dostosowanie podstawy do możliwości psychofizycznych dzieci i młodzieży PP miała wyznaczać minimum programowe, które znajdowało odzwierciedlenie w standardach egzaminacyjnych. Obecnie jest to rozdęty i szczegółowy program nauczania, mało realny i wymuszający zarówno uczenie ściśle przedmiotowe, jak i nadmiar prac domowych. Należy m.in. zapewnić nadzór nad procesem tworzenia PP przez psychologów rozwojowych, którzy będą czuwać, by wymagania nie przerastały możliwości psychofizycznych dzieci i młodzieży. Należy ponownie przeanalizować zakres dla każdego przedmiotu i ograniczyć go dostosowując do możliwości dzieci i młodzieży.

Wszystkie postulaty, w postaci ankiety dla uczestników spotkań, tutaj: https://uploads.strikinglycdn.com/files/73b47544-c9f0-41a4-ba38-3a0c28e14735/Ankieta_dot_postulatow_janauczyciel_1_kwietnia_wersja_pelna_4%20strony.pdf

Jak przebiegła narada w Liceum przy ul. Startowej?

Dorośli debatowali w jednaj sali, młodzież w dwóch innych. Przy stolikach odpowiadaliśmy na poniższe pytania:

  1. Czego uczy szkoła? Do czego przygotowuje?

Uczniowie mają różne cele – niektórzy studiowanie, inni przygotowanie do praktycznego zawodu. Dla jednych szkoła ma dostarczać przede wszystkim wiedzy inni chcieliby, żeby także wychowywała – kształtowała charakter. Jedni uznają, że szkoła ma przygotowywać do spełniania oczekiwań “innych” – rynku pracy, społeczeństwa, państwa, inni – że powinna przede wszystkim pobudzać marzenia i talenty samych uczniów i wspierać ich rozwój – ale szkoła musi służyć wszystkim. Zastanówmy się, jak łączyć dobre przygotowanie do obowiązkowych egzaminów z rozwijaniem osobistych zainteresowań. Jak umożliwić wszystkim odnoszenie sukcesów i odkrycie swoich mocnych stron, czy organizować uczniowską samopomoc, a może zajęcia pozalekcyjne?

          2.Jak uczymy i wychowujemy? Jak motywujemy do nauki? Jakich doświadczeń dostarczamy?

Chociaż pierwszymi i najważniejszymi wychowawcami są rodzice, szkoła też odgrywa rolę w procesie wychowania, opisaną w dokumencie zwanym „programem profilaktyczno-wychowawczym”. Rodzice powinni uczestniczyć w opracowaniu tego programu dla swoich dzieci i określić, jakie punkty są ważne. Ale samo szkolne życie powinno stwarzać okazję do „wychowania w praktyce” – warto zebrać praktyczne pomysły, jak to zrobić, by te okazje były autentyczne i by uczniowie chcieli się w nie angażować.

  1. Jaka jest rola szkoły w społeczności lokalnej?

Szkoła może być ośrodkiem życia lokalnego, miejscem, w którym chętnie przebywa się poza godzinami lekcji – w którym spotykają się wszyscy mieszkańcy. Może być otwarta do późnego wieczora. Co może się tutaj dziać, kto może być organizatorem popołudniowego życia szkoły i w jaki sposób może taka sytuacja zmienić na lepsze szkolną edukację?

57589836 10211194980549467 9076756404718534656 o 300x225 - Narada obywatelska o edukacji

  1. Jaki jest kształt wewnętrznych relacji w szkole: w trójkącie nauczyciele – uczniowie – rodzice?

Dobre relacje to podstawa skutecznej współpracy. Czy warto wypracować jakieś „reguły gry”, które by pomogły te relacje nawiązać i utrzymać? Jaka rola w tworzeniu szkoły powinna przypaść samym uczniom? Co do powiedzenia powinni mieć rodzice? Jak budować dobre relacje wewnątrz każdej z grup i pomiędzy nimi? Wszyscy pewnie zgodzą się, że powinny być oparte na szacunku i wzajemnym słuchaniu, ale jak zrobić to w praktyce? Przez regulaminy czy przez szkolenia? A może przez wspólne działania?

  1. Jaka jest pozycja nauczycieli? Jakie oczekiwania w stosunku do nich?

Tradycyjnie nauczyciel ma „realizować program, oceniać sprawiedliwie, informować radę i rodziców, wspierać ucznia w rozwoju psychofizycznym”. Jakie punkty znalazłyby się w zakresie obowiązków formułowanych przy udziale uczniów i rodziców? Warto też się zastanowić, w jakich warunkach poszczególne wymagania są realne.

Po zakończeniu dyskusji

zebraliśmy się w jednej sali, by przedstawić wnioski. Dyskusja była tak ożywiona, a wnioski tak obszerne, że przedstawić mogę tylko wybrane.

Na temat samego strajku nauczycieli stwierdzono, że nauczyciele, rodzice i uczniowie powinni solidarnie działać, wspólnie walcząc o poprawę warunków edukacji w polskich szkołach. Bo to nie tylko warunki pracy nauczycieli, ale także warunku nauki uczniów. Przypomniano, że nauczyciele od dawna zwracali uwagę władz na to, że obecny kierunek zmian w edukacji jest niewłaściwy, a termin, w jakim zdecydowano się na strajk jest jedynym, jaki ma szansę dotrzeć do publicznej świadomości.

Młodzież podsumowała swoją dyskusję

mówiąc o konieczności nauczania o aktualnych wydarzeniach na świecie oraz o nauczaniu umiejętności, które pozwolą na świadome i bezpieczne życie w globalnym społeczeństwie. Można zapewnić to młodym ludziom, jeśli połączy się przedmioty (np. nauki ścisłe) tak, aby ukazać związki między treściami, których uczą, tak, aby powstał pełny obraz świata, zamiast pojedynczych, oderwanych od siebie nauk. Młodzi ludzie chcą uczyć się edukacji seksualnej oraz antyprzemocowej. WOS powinno się wprowadzić wcześniej, niż jest to obecnie, tak, by uczeń stał się świadomym obywatelem. Chcą uczyć się krytycznego myślenia, nie „zakuwania na pamięć”. Uczeń powinien mieć szansę kwestionować autorytety, rozwijać zainteresowania, wyrażać siebie.

Jak to zrobić? Może przez odejście od – lub radykalną zmianę – systemu wystawiania ocen. Uczniowie nie chcą szkoły opartej na zastraszaniu: „Tylko kiedy masz piątki, to jesteś coś wart” czy „Jak się tego nie nauczysz, to nie znajdziesz dobrej pracy”. Szkoła ma być miejsce pozytywnych doświadczeń, nie stygmatyzowania.

Druga grupa – a więc nauczyciele, rodzice,  i inni członkowie naszej społeczności

– wśród wad obecnego systemu wskazali na to, że szkoła uczy rywalizacji, kombinatorstwa, zamiast współpracy. Nie docenia specjalistów, stawia na „średniaków”, którzy wykonują polecenia, uczą się na pamięć, nie wykazują żadnej inicjatywy, są ślepo posłuszni. Szkoła uczy kultu siły i osiągania sukcesu kosztem innych. Podaje wyizolowane odcinki wiedzy, uczy ksenofobii, rasizmu oraz nacjonalizmu (np. zalecając czytanie lektur sprzed kilku dziesięcioleci, bez żadnego komentarza – tak, jakby obecny świat wyglądał tak samo, jak ten sprzed dziesięcioleci, czasem wieków). Nie uczy o różnorodności, stawia na indywidualną pracę ucznia, zamiast uczyć współpracy.

Czego więc uczyć powinna – i jak? Powinna rozwijać umiejętności debatowania, samodzielności, radzenia sobie ze stresem, świadomego i bezpiecznego reagowania na zmiany, wzajemnego szacunku na linii uczeń-rodzic-nauczyciel, zaangażowania społecznego i politycznego. Szkoła ma uczyć jak się uczyć; uczeń powinien mieć poczucie własnej wartości i mocy sprawczej. Szkoła jako instytucja powinna zająć się osobami wykluczonymi, pomagać w razie problemów w rodzinie, przygotować do życia poza szkołą, ponieważ ona sama, w swoich murach, nie jest prawdziwym światem, z którym muszą się zmierzyć młodzi ludzie.

Jak to zrobić?

Na pewno szkoła musi zintegrować się z lokalną społecznością, która powinna ją aktywnie współtworzyć. Uczniowie powinni spędzać więcej czasu poza szkołą, mniej w ławkach, ucząc się na pamięć. Szkoła nie może być odizolowaną wyspą, ma być laboratorium życia, stwarzać bezpieczne warunki do opanowania umiejętności koniecznych do radzenia sobie z coraz trudniejszymi wyzwaniami współczesnego świata. Za którym to światem dzisiejsza szkoła zupełnie nie nadąża. Ma szansę nadążyć, jeśli zacznie uczyć metodą projektów, wprowadzi ocenianie kształtujące, zintegruje uczniów, rodziców i nauczycieli.

Na koniec zasadnicze pytanie – dlaczego to w ogóle ważne? Po co o tym dyskutować? Po co ten strajk, te debaty i całe „zamieszanie”? Czy chodzi tylko o pieniądze?

Jak widać z powyższego – nie, nie tylko. Chodzi o to, by obecni uczniowie byli za kilka czy kilkanaście lat  samodzielnie myślącymi ludźmi. By – ze strachu i braku przygotowania – nie robili krzywdy innym i aby ich nie krzywdzono. Aby osiągnęli więcej niż poprzednie pokolenie. Aby kiedyś rządzili nami mądrze i tak samo mądrze kształcili kolejne pokolenia. W poczuciu godności, samodzielności i inspiracji do wprowadzania zmian na lepsze. Co do samych nauczycieli i ich warunków pracy– kogo chcemy widzieć na miejscu osoby spędzającej dużą część dnia a naszymi dziećmi, osoby wpajającej im wiedzę i przekonania? Kogokolwiek, kto zgodzi się na pracę w złych warunkach, czy fachowca, pracującego w godnych warunkach, które stwarzają jemu samemu szansę do rozwoju tak, aby wspomagał rozwój swoich uczniów?

Obecny model szkoły, który pozostał z czasów pruskich, z pierwszej połowy XIX wieku (większość społeczeństwa mieszkała w małych wsiach, 80% było analfabetami, jedynym źródłem informacji był nauczyciel) nie sprawdza się w chwili obecnej.
Mam nadzieję, że powyższa relacja skłoni nas wszystkich do zaangażowanej, produktywnej dyskusji i w taki czy inny sposób zmieni szkołę – oraz naszą przyszłość – na lepsze.

Marta Pająk

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *