Jak rozjechać miasto-ogród?

Jak rozjechać Miasto Ogród.

 

Ponad 20 lat mieszkańcy naszej dzielnicy są ignorowani przez kolejne „pokolenia władz”, urzędników, policję i wszelkie instytucje, które w teorii powinny im służyć i bronić interesów.

Dlatego tysiące ciężarówek (potwierdzone badaniem Zarządu Dróg Miejskich Luty 2018) każdej doby nielegalnie, łamiąc zakazy i bez ważnych pozwoleń przekraczają granicę Woli i ulicą Potrzebną wjeżdżają na teren dzielnicy Włochy.

 

Wielokrotnie zgłaszane uwagi dot. uciążliwego hałasu (zweryfikowane badaniem w 2015 przekroczenie norm, które jeszcze wzrosło w 2017 roku – patrz rys. 1 i 2) i zapylenia towarzyszącego przejazdom pojazdów ciężarowych ul. Potrzebną (i dalej m.in. Wałowicką oraz Sympatyczną) z terenu Odolan zostają raz po raz spychane na margines, przerzucane od instytucji do instytucji, aż petenci stracą wolę do dalszej przepychanki z chorym systemem.

 

Rys 1. Mapa akustyczna 2012r (dzienny hałas 70-75Db)

mapa akustyczna 2012 - Jak rozjechać miasto-ogród?

Rys 2. Mapa akustyczna 2017r (dzienny hałas >75Db)

mapa akustyczna 2017 - Jak rozjechać miasto-ogród?

 

Policja, straż miejska, Inspekcja Ruchu Drogowego nie przejmują się zgłaszanym masowym łamaniem przez tiry, wywrotki i betonowozy przepisów dot. ograniczeń prędkości, tonażu, zakazu poruszania się w godzinach 22.00 – 6.00 oraz zakazu wjazdu pojazdów wyższych niż 3,5 metra (pod wiadukt kolejowy na ul. Sympatycznej).

 

Wojewodzki Inspektor Ochrony Środowiska również zamiata sprawę pod dywan, twierdząc, że zakłady produkujące, przeładowujące i transportujące (m.in.) materiały budowlane nie generują szkodliwego zapylenia (powołując się przy tym na wyniki pomiaru z aparatury oddalonej o kilka kilometrów).

 

Mamy tu do czynienia z typowym dla naszego kraju dzikim kapitalizmem w czystym wydaniu – uspołecznieniem wszelkich kosztów funkcjonowania biznesu przy totalnej komercjalizacji zysków, które wpadają do kieszeni firm takich jak Lafarge, Dyckerhoff, Warbud, Budokrusz, Środmieście Beton, Gorażdże (HeidelbergCement), ale też PKP, które dzierżawią tym firmom teren pod działalność przemysłową.

Warto dodać, że w zasadzie każda z tych firm, zwłaszcza te z zagranicznym kapitałem, na swoich stronach korporacyjnych publikują tony analiz i informacji nt. tego, jak bardzo dbają o środowisko, zrównoważony rozwój i dialog ze społecznościami lokalnymi [Sic!].

 

Widać w centrum stolicy naszego kraju te reguły nie obowiązują!

 

Dlatego można swobodnie i bez żadnych sankcji:

– wjeżdżać pod obowiązujące zakazy, rujnując drogi niedostosowane do ważących 32 tony (i więcej) pojazdów,

– nie respektować ciszy nocnej, hałasować setkom rodzin kilka metrów od okien ciężarówkami, często wysłużonymi, o bardzo lichym stanie technicznym, które generują 80-100 decybeli hałasu i tony spalin,

– zostawiać za sobą tony żwiru, piachu, cementu i innych zanieczyszczeń odpadających z niedomytych betonowozów lub niezakrytych plandeką wywrotek,

– łamać ograniczenie prędkości zarówno do 30 jak i 50km/h, czyli narażać życie i bezpieczeństwo mieszkańców.

 

Wraz z powołaniem strony na Facebooku (www.facebook.com/STOPciezarowkomWLOCHY) udało się zaangażowanym mieszkańcom i kilku radnym dzielnicy przełamać częściowo bierność władz i niektórych instytucji. Zarząd Dróg Miejskich (ZDM) wprowadzi w 2018 roku dodatkowe, całkowite zakazy poruszania się pojazdów ciężarowych w godzinach 20.00-8.00. Ponadto w tym roku powstanie stały punkt ważenia – co prawda będzie on fizycznie położony na terenie Odolan, ale ZDM wraz z policją będą wyłapywać i kontrolować pojazdy na ul. Potrzebnej.

 

Natomiast nie można mieć złudzeń – to nic nie da, jeżeli dodatkowo nie zostanie założony elektroniczny, całodobowy system monitoringu ruchu na ulicy Potrzebnej. Tylko nieuchronna groźba kary/regularnych mandatów i punktów karnych dla kierowców łamiących prawo jest w stanie ucywilizować sytuację!

 

W wyniku trwających kilka lat negocjacji z burmistrzem naszej dzielnicy w końcu zatwierdzono przesunięcie z budżetu na 2018 r. środków w wysokości 200 tyś PLN na wdrożenie zautomatyzowanego monitoringu ul. Potrzebnej. Mieszkańcy mieli ogromną nadzieję na pozytywny koniec walki i wolność od brudu i hałasu. Niestety, z niewiadomych względów burmistrz Wąsowicz nie poinformował nikogo, że Biuro Bezpieczeństwa Miasta Stołecznego Warszawy nie uznaje tego typu zadań za należące do jego kompetencji. Walczyliśmy więc o pieniądze w budżecie na monitoring, który zdaniem miasta zrealizowany może być wyłącznie przez policję lub ITD. Te instytucje już dawno orzekły, że nie zajmą się w ten sposób problemem. Nie podejmują też żadnych innych, widocznych działań. Wynik tego to utrzymująca się patologia i bezkarne, wieloletnie łamanie prawa w biały dzień (i w nocy) przez łatwe do zidentyfikowania firmy. Czy miasto uparło się, żeby rozjechać naszą okolicę tirami? Czy mieszkańcy muszą wyjść na ulicę, aby wymusić działanie władz?

 

Marcin Kurnik, mieszkaniec dzielnicy Włochy

 

2 thoughts on “Jak rozjechać miasto-ogród?

  • Lipiec 13, 2018 at 7:18 am
    Permalink

    Może po prostu wyjdźmy na ulice? Nie mieszkam wprawdzie bezpośrednio przy Potrzebnej, ale przechodzę tamtędy często i dziwię się, że mieszkańcy tej ulicy są wciąż tak cierpliwi. Moglibyśmy sobie np. pewnej soboty pochodzić po przejściu dla pieszych. Tylko chyba nie ma żadnego bez świateł, więc może być problem.

    Reply
    • Lipiec 16, 2018 at 11:40 am
      Permalink

      Zachęcamy do kontaktu z inicjatorem akcji Stop ciezarowkom z odolan we wlochach na facebooku
      na pewno bedzie informowal o planowanych akcjach.

      Reply

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *