Chełmoński w Muzeum Narodowym
Na jesień … Chełmoński!
Z końcem września, poza astronomiczną jesienią, pojawiła się obszerna wystawa prac jednego z najbardziej uznanych polskich artystów, Józefa Chełmońskiego. Jego wręcz kultowe obrazy, takie jak Babie Lato czy Bociany są znane każdemu i dzięki swojej wyjątkowej poetyce, kojarzą się z spokojem i pięknem wiejskiego krajobrazu. Malarz wywodzący się z drobnej szlachty, urodzony w małej wsi, w powiecie łowickim, w wieku osiemnastu lat rozpoczął edukację w słynnej Klasie Rysunkowej Wojciecha Gersona. Następnie, tak jak wielu wybitnych polskich plastyków w tamtym czasie, kontynuował naukę w Akademii Sztuk Pięknych w Monachium. W stolicy Bawarii zetknął się z popularnym i modnym ówcześnie realizmem, wywodzącym się z tętniącego życiem Paryża, będącego ówcześnie kulturalną stolicą Europy. Realizm odrzucał idealizację przedstawianych scen oraz fascynację kulturą antyku, postulował pokazywanie prostej, codziennej rzeczywistości – bardzo często w pracach pojawiały się sceny z życia wiejskiego czy realia egzystencji uboższych warstw społeczeństwa. Po dwóch latach, Chełmoński powrócił do Polski i zaczął propagować nowy styl w artystycznych kręgach Warszawy – niestety, nie spotkał się on z zrozumieniem opinii publicznej i krytyków – Warszawa nie była jeszcze gotowa na nowatorstwo. Chłodne przyjęcie zmusiło Chełmońskiego do szukania szczęścia w stolicy Francji. Tam, dla znudzonego przesytem, zamożnego francuskiego mieszczaństwa pejzaże wschodnich terenów dawnej Polski, zostały przyjęte bardzo ciepło – były czymś nieznanym, nowym i wręcz egzotycznym. W wieku czterdziestu lat, artysta powrócił do Polski i stał się kluczową postacią życia artystycznego, a krytycy i opinia publiczna poznała się na jego talencie. Pod koniec życia, Chełmoński osiadł na prowincji, oddając się sielance życia wiejskiego. Zmarł w wieku sześćdziesięciu pięciu lat, na cztery miesiące przed wybuchem Wielkiej Wojny.
Zasługującym na uwagę obrazem Chełmońskiego, który niestety nie zyskał takiej sławy jak wspomniane Babie Lato lub Bociany, jest Jesień z 1875 roku. W przeciwieństwie do wielu innych prac malarza, nastrój obrazu jest bardzo melancholijny i senny. Centralnym elementem jest typowa wiejska chata, z komina której wydobywa się gęsty dym. U drzwi chaty, znajdują się psy, przedstawione tak sugestywnie, że niemal słyszymy ich szczekanie, domagające się wpuszczenia do środka. Powód jest dość zrozumiały – pogoda jest wręcz koszmarna, wieje silny wiatr i zacina zimny, jesienny deszcz. Nawet czerpak z pobliskiej studni jest tak wygięty podmuchem wiatru, że wydaje się, że lada chwila się złamie. Dzięki tej scenerii, Chełmońskiemu udało się wytworzyć kontrast pomiędzy złymi warunkami pogodowymi a błogim ciepłem chaty, z której widzimy wydobywające się światło. Mistrzostwo techniczne malarza sprawia, że najchętniej sami ukrylibyśmy się w wnętrzu ciepłej chaty, by przeczekać burzę. Obraz wzbudził zainteresowanie i wywołał komplementy wielu krytyków i pisarzy, między innymi Henryka Struve, który napisał następujące słowa;
„obraz /…/ wywołuje głębokie wrażenie. Nie mamy tu już przed sobą realistycznego naśladowania natury, lecz znać we wszystkim ducha czującego, przejętego życiem natury. Tak nie wygląda jesień rzeczywista; tak ją tylko odczuwa serce ludzkie w chwilach wewnętrznego rozstroju”
By o tych wrażeniach przekonać się samodzielnie i na własne oczy zobaczyć Jesień oraz inne prace mistrza, zachęcamy wybrać się do Muzeum Narodowego w Warszawie na wystawę czasową poświęconą twórczości Józefa Chełmońskiego. Wystawę można obejrzeć do 26 styczna przyszłego roku.
Opracował: Juliusz Mazur – Machowski
Józef Chełmoński, Jesień, olej na płótnie, 1875.